Etykiety

poniedziałek, 20 lutego 2012

Przedłużanie rzęs metoda 1:1

Naturalny zywot rzesy trwa okolo trzech miesiecy. Wypada, a na jej miejscu rosnie nowa. Przedluzanie rzes metoda 1:1 jest niesamowicie komfortowe dla osob, ktore tak jak ja nie przepadaja za codziennym malowaniem. Majac je na sobie wystarczy tylko puder matujacy (w moim przypadku) i jestem ready to go ;)
Tak jak w nazwie - jedna rzesa sztuczna jest przyklejana do naszej jednej rzesy naturalnej. Nie trzeba ich malowac, wrecz nie jest to wskazane. Istnieje jednak specjalny tusz teoretycznie nieuszkadzajacy wiazania kleju, a praktycznie nie wiem jak jest, bo nigdy ich nie malowalam.
Mamy do wyboru rozne podkrecenia takich rzes oraz rozne ich grubosci. Ceny takiego zabiegu sa tak rozstrzelone, ze to az niesamowite. W salonach osiedlowych cena wynosi okolo 100 zlotych, a w centrum nawet 600 zl!
Na wlasnych rzesach ;) przekonalam sie, ze takie uproszczenie sobie zycia nie posiada samych zalet... Niestety, jak juz wspomnialam naturalne rzesy wypadaja, a co za tym idzie wypadaja takze rzesy sztuczne. W etapie przejsciowym wygladamy jak wyliniale wiewiorki, a na koniec jak ludzie bez rzes. Z autopsji moge powiedziec, ze niezbyt istotne sa rodzaje uzywanego kleju. Te pobudzajace mieszki wlosowe chyba nie do konca sie sprawdzaja. Bardziej istotna jest dlugosc i grubosc sztucznej rzesy. Wiadomo, ze jezeli dokleimi rzese dwa razy grubsza od naszej naturalnej przeciazy ona nasza rzese i efekt dlugo sie nie utrzyma. Ja jestem za tym, ze jak sie bawic to na calego i doklejalam sobie rzesy o dlugosci 16, czyli bardzo dlugie. Domyslam sie, ze nie wszystkim przypadly do gustu, ale ja bylam w niebo wzieta - poki jeszcze sie trzymaly ;)




N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz